Odpowiedź na "List otwarty" w sprawie porozumienia z KER

Planowane pomiędzy KEA a KER w Polsce porozumienie jak również nasz list w tej sprawie skierowany do Biskupa Kościoła, wywołały dużo niepotrzebnych emocji. Powyższy fakt był w naszym odczuciu spowodowany brakiem należytej informacji w tej sprawie. Tekst porozumienia nie został opublikowany przed jego podpisaniem co zrodziło wiele różnych domysłów podsycanych przez komentarze  wiadomości ukazujące się na różnych stronach internetowych. Oficjalna strona Parafii Św. Trójcy w Warszawie podała, iż "wierni KER będą mogli korzystać ze wszystkich praw i obowiązków przysługujących wiernym Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego" - co wzbudziło największe kontrowersje.
Chciałbym poinformować, iż na nasz "List otwarty" uzyskaliśmy odpowiedź, która została wystosowana przez redaktora naczelnego oficjalnego serwisu internetowego Kościoła luteranie.pl - ks. Adama Malinę. Wyjaśnia ona wiele poruszonych w nim kwestii jak również rozwiewa w dużym stopniu nasze obawy. Serdecznie dziękujemy ks. Adamowi za udzieloną odpowiedź, którą zamieszczam poniżej :

Proszę się nie obawiać. Nikt nie planuje zamachu na cokolwiek i nikt nie chce w czymkolwiek szkodzić Kościołowi. Porozumienie to nie ma nic wspólnego z narzuconą przez władze państwowe unią kościelną z XIX wieku. Zupełnie nic.
Zarówno w swojej genezie, jak i wymowie oraz następstwach. Tam "łączyły" się dwa Kościoły równe sobie, tworzono nową sytuacje eklezjalną, miały obowiązywać nowe formy liturgiczne, tworzono nowe władze, itp.
W porozumieniu, które zostanie zawarte nic z tych spraw nie zostaje nawet poruszone. Chodzi o kilka przypadków w Polsce, gdzie reformowani nie mają swoich parafii, i żyją w diasporze. I w przypadku, gdy były to osoby zaangażowane w działalność parafialną, aktywne, pełne poświęcenia dla Kościoła (luterańskiego- innego tam nie ma), to nie mogły formalnie w żaden sposób współdecydować o PARAFIALNYCH kwestiach działalności Kościoła. Tak naprawdę formalnie nie mogły nawet zabierać głosu w zgromadzeniu parafialnym ...
Chcąc to rozwiązać w duchu braterstwa, pod dyskusji Synod Kościoła zmienił prawo, które umożliwia formalny udział reformowanych w życiu luterańskich parafii poprzez umożliwienie im kandydowania do wybieralnych gremiów parafialnych. Ale musi to być poprzedzone zgodą właściwych władz kościelnych - i odpowiednie władze Kościoła Reformowanego muszą zezwolić swojemu wiernemu na kandydowanie (nikt nie mówi, że zostanie on wybrany - o tym będzie decydować cała parafia LUTERAŃSKA), a także odpowiednia władza naszego Kościoła musi wyrazić zgodę na takiego kandydata. I dopiero wtedy może on kandydować.
Natomiast problemy, z którymi zmaga się Kościół reformowany, nie mają w kontekście, o którym mówimy, żadnego znaczenia. Ten kontekst wyznaczają faktycznie zaangażowani ludzie, pełni zapału do pracy dla Kościoła. każdy Kościół ma swoje problemy, ale akurat tutaj nie mają one znaczenia.
Podkreślam również, iż nikt nie przyznał braciom reformowanym pełni praw. Zmiana dotyczy tylko parafii i tylko jednego zakresu jej działania. W dalszym ciągu reformowany nie może być wybierany do synodu diecezjalnego i - co za tym idzie, do Synodu Kościoła. Czyli w żaden sposób nie może zostać zmieniona nawet jota naszej tożsamości, bo jak wiadomo to Synod Kościoła w tym zakresie może cokolwiek zmienić.
Nic nie stoi również w sprzeczności z prawem KEA, bo jak napisano, odpowiednie zapisy prawa tak zostały zmienione, aby takiej sprzeczności właśnie nie było. Nic tu nie ma o liturgii, o tożsamości, o czymkolwiek innym niż możliwość wyboru do władz parafialnych. Nie ma też możliwości, aby wywołało to znaczący wpływ na Kościół znacznie większy przez Kościół mniejszy, bo nie powstaje przełożenie umożliwiające osiąganie takiego wpływu.
Zmiany nie idą w stronę żadnej unii. Nie te proporcje, nie ten czas, jak również i zakres. Oczywiście, słowa te mogą być odczytywane podobnie w Kościele reformowanym. Tak samo jak u nas, tam również nikt nie musi się niczego obawiać. Ani mniejszy większego, ani większy mniejszego. Jak napisałem, o cos zupełnie innego tutaj chodzi.

Jeszcze raz chciałem podkreślić, iż przygotowanie naszego "Listu otwartego" nie było podyktowane żadnymi złymi zamiarami. Nie było naszym celem wywoływanie medialnego zamieszania do jakiego doszło na skutek ataków różnych osób i środowisk. Kierowaliśmy się wyłącznie troską o nasz Kościół jak również przywiązaniem do tradycyjnych wartości luterańskich, do których jako "konfesyjni luteranie" przywiązujemy szczególną wagę.
Jak widać z zamieszonej powyżej odpowiedzi ks. Adama Maliny - w każdej sprawie można spokojnie rozmawiać i wyjaśniać wątpliwości. Dopuszczanie się niewybrednych ataków, co miało miejsce na innym forum internetowym oraz serwisie społecznościowym z pewnością nie było potrzebne jak i stosowne.

Czytelnia

DIDACHE

"DUCH A LITERA" - WSTĘP.

 "DUCH A LITERA" - TREŚĆ.

"KOŚCIÓŁ WYSOKI".

"MARIOLOGIA LUTERAŃSKA".

Portal Konfesyjni Luteranie

Portal „Konfesyjni” został założony z inicjatywy wiernych Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w R.P. celem kultywowania czystości i prostoty wykładni Słowa Bożego zawartej w Księgach Symbolicznych a także rozbudzenia zachwytu nad starochrześcijańskimi korzeniami naszej liturgii, która wraz z sakramentem Wieczerzy Pańskiej, stanowi centrum religijnego życia Chrześcijan wyznania Ewangelicko - Augsburskiego.